Z tego artykułu dowiesz się:

O tym, że świat kultury, sztuki przenika się, a wręcz przeplata ze światem konopi, nie trzeba przekonywać chyba nikogo. Marihuana potrafi przywrócić wenę, wzbudzić kreatywność. Nie inaczej jest w przypadku muzyków. Podczas jednego ze spotkań doszliśmy do wniosku, że konopie mają pewną moc, która zbliża do siebie ludzi z bardzo różnych środowisk. Konopie w muzyce są tematem eksploatowanym dość intensywnie. Wbrew pozorom nie jest to temat zarezerwowany przez raperów czy muzyków reggae.  W związku z tym postanowiłem przedstawić Wam wybór utworów, dla których konopie są tematem przewodnim, inspiracją, albo po prostu świetnie brzmią po spożyciu.
Zaczynamy.

 

Czy można zrobić międzynarodowy hit o marihuanie? Można, a nawet trzeba

Afroman – Because I Got High 

https://www.youtube.com/watch?v=WeYsTmIzjkw&t=48s

Nie wyobrażam sobie by rozpocząć ten artykuł od innego utworu niż największy hit Afromana. Luźny, klimatyczny podkład połączony z przerysowaną i trochę stereotypową historią palacza okazały się przepisem na sukces. Utwór wylądował na szczytach list przebojów, był nominowany do Grammy i można było go usłyszeć na soundtrackach kilku filmów, m.in. Jay i Cichy Bob kontratakują. Swoją drogą, pamiętam rotację, na jakiej grany był ten klip. Co prawda było to w czasach, gdy w telewizji były kanały muzyczne zajmujące się muzyką. Czy dziś Afroman przebiłby się z tym utworem przez algorytmy social mediów? Mam wątpliwości…

Dr. Dre ft. Snoop Dogg, Kurupt, Nate Dogg – The Next Episode

https://www.youtube.com/watch?v=QZXc39hT8t4

Nie wspomnieć w tym artykule o tym numerze, to praktycznie jakby go nie napisać. Reprezentanci zachodniego wybrzeża stworzyli bez wątpienia jeden największych hymnów palaczy. Utwór będący kontynuacją hitu Nuthin’ But a “G” Thang z debiutanckiego albumu Dr Dre „The Chronic”(Snoop nawinął w nim So just chill ’til the next episode. Co prawda parę ładnych lat kazali czekać fanom na ten kolejny epizod, jednak było warto). Utwór stał się hitem docierając do 11-go miejsca na liscie Billboardu. Rozpoznawalny od pierwszych taktów bit Dr. Dre, charakterystyczny głos Snoopa nawijającego So blaze the weed up then, oraz Nate Dogg kończący wszystko podsumowaniem: Smoke weed everday. Czysty klasyk.

BOB MARLEY & THE WAILERS: KAYA WINYL LP - 8584459472 - oficjalne archiwum  Allegro

Okładka albumu Bob Marley & The Wailers – Kaya (1978)

Bob Marley – Kaya

https://www.youtube.com/watch?v=q8bFkr22-j4

Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że Bob Marley to niemalże synonim konopnego stylu życia. Bob palił tą roślinę, kochał i propagował. W swojej twórczości oraz wywiadach poświęcał jej bardzo dużo uwagi. A Kaya to nic więcej jak jamajskie określenie zioła. „Kaya” to album, którego głównymi motywami są miłość i marihuana (lub jak kto woli miłość do marihuany). Nagrywany był on w podobnym czasie jak album „Exodus”, jednak ukazał się on rok później. Sesje nagraniowe obu albumów odbywały się na początku 1977 r, w Londynie, gdzie Marley dochodził do siebie po nieudanym zamachu na jego życie (sam Marley został postrzelony w ramię).

Nie tylko rap i reggae 

Ray Charles – Let’s Go Get Stoned

https://youtu.be/yccugqORTz0

Nie lubisz rocka, reggae czy rapu? To mam nadzieję, że Ray Charles trafi w Twoje gusta. Ray był miłośnikiem marihuany, a ten utwór nagrał niedługo po wyjściu z odwyku, na którym leczył się z wieloletniego uzależnienia od heroiny. Czy po odwyku nadal palił? Nie ma potwierdzonych informacji na ten temat. Biorąc pod uwagę jednak, że konopie obecnie stosowane są jako exit drug (czyli używka pomagająca wyjść z uzależnienia od twardych narkotyków, m.in. heroiny) to nie możemy wykluczyć, że pomagały i jemu w walce z nałogiem. Bujające pianinko, charyzmatyczny głos. Nic dziwnego, że jego nazwiskiem został nazwany jeden ze strainów.

Ray Charles karaoke – piosenki, biografia artysty – iSing

Ray Charles (1930-2004)

Disturbed – Fire It Up

https://www.youtube.com/watch?v=Jct3HKRYU2A

Trochę uspokoiliśmy, więc czas na zmianę tempa. Disturbed to grupa doskonale w Polsce znana. Co prawda największymi hitami są „The Sound of silence” i „Down with the sickness”, ale „Fire it up” z płyty Immortalized na pewno przypadnie Wam do gustu. Utwór rozpoczyna się od odgłosów palenia z bonga i kaszlu. W tekście wokalista David Draiman opisuje, co robi gdy dopada go twórcza niemoc: Well, I take a puff from the leaves of the devil/ And it carries me on the other side. Dlatego jeśli czasem masz problem z weną to mają dla Ciebie jedną poradę: fire it up.

„Kaya” to album, którego głównymi motywami są miłość i marihuana (lub jak kto woli miłość do marihuany).

Narkohymny na weselu? To już zasługa Polaków

Oddział Zamknięty – Andzia

https://www.youtube.com/watch?v=r-v2QLmAmOs

Zresztą, co tam jacyś amerykańscy muzycy. Nasi to dopiero przecierali szlak i to w dużo cięższych warunkach. Lata 80-te w Polsce to nie był lekki czas dla artystów. Trzeba było się sporo namęczyć, by przepchnąć swoje teksty przez cenzurę. Tak było i z tym utworem. Pierwotny jego tytuł to Gandzia, a tekst opowiadał o miłości do koleżanki z zagranicy. Cenzorów jednak nie bardzo to przekonywało, dlatego nazwę zmieniono, jednak tekst o miłości pozostał. A ja jestem przekonany, że do dziś można usłyszeć go na weselach, gdy tańcują przy nim wujkowie i ciotki, radykalni przeciwnicy konopi. 

Hemp Gru feat. Żary – Zjedz skręta

https://www.youtube.com/watch?v=MSntNR7hcYI

Się jara dziewczyno, się jara chłopaku…jeśli miałbym wskazać polski odpowiednik „The Next Episode” to byłoby to właśnie „Zjedz Skręta” od Hemp Gru. Nie ze względu na muzykę, bo bit Waco to zupełnie inna szkoła niż Dre. Bardziej doszukiwałbym się wpływu na słuchacza i popkulturę. „Zjedz skręta” pochodzi z debiutanckiego albumu „Klucz”, przepełnionego właśnie klimatami marihuany i pozdrowieniami w stronę funkcjonariuszy policji. Dla pewnego pokolenia Hemp Gru było takim starszym kuzynem, który wprowadzał w inny świat. Z tego samego utworu można wziąć jeszcze masę cytatów jak : joint i sport to nieodłączna para, czy złap buha śmierdziucha oraz nie namawiam, lecz powtarzam w kółko – pal ziółko.

Klucz - Hemp Gru | Muzyka, mp3 Sklep EMPIK.COM

Okładka albumu Hemp Gru – Klucz (2004)

Sokół – Dentysta 

 https://www.youtube.com/watch?v=ERChf3CzPEw

Nie sposób pominąć czegoś, co pojawiło się na którejkolwiek z trzech składanek Grube Jointy. Osobiście najbardziej przypadła mi do gustu pierwsza część, a z niej właśnie numer Sokoła. Tego artysty chyba nie trzeba przedstawiać nawet osobom nie mającym na co dzień zbyt wiele wspólnego z rapem. Człowiek legenda, nawijający w swojej klasycznej, prostej formie: jointów nie palę, ale jestem pierwszy za legalem. Opowiada on historię dentysty, którego sporadyczne palenie doprowadziło pod celę, jednocześnie podkreślając hipokryzję społeczeństwa. Bo czy ktoś wierzy, że Kwaśniewski nie jarał nigdy trawy?

Bity nowe, ale używki staroszkolne

Włodi – Spalam to

https://www.youtube.com/watch?v=KdKi6hV4690

Tworząc ten artykuł zapowiedziałem, że nie będzie to „the best of Włodi” (chociaż kusiło). Oczywiście, mogłem tu wymienić „Kominy”, „W drodze po towar”, jednak mój wybór padł właśnie na nieco zapomniane „Spalam To” z debiutanckiej solówki „…jak nowonarodzony”. Każdy, komu ksywa Włodi nie jest obca wie, że w kwestii palenia to zawodnik wagi ciężkiej. Masz stówkę / Ja spalam to. Winszuję formy. W kwestii domowej hodowli własnych roślin mamy bardzo podobne spojrzenie: Okazało się, że dzieje się tak z palaczami / Mało, usiedliby z sobą pod lampami. Włodi, jeśli tylko uda się przepchnąć inicjatywę Wolnych Konopi – zapraszam do namiotu.

SŁUCHAJ LUB CZYTAJ TEŻ: ODCINEK #27 CZY MARIHUANA ROZLENIWIA? – WŁODI

Darmowe zdjęcie z galerii z chwast, dym, dymiący

Borixon – WEEDBANGER feat. ReTo, Żabson 

https://www.youtube.com/watch?v=RtnpCPqyx88

 Żeby nie było tak oldschoolowo to dodać trochę nowoszkolnych przedstawicieli. Co prawda Borixon to stary wyga i w repertuarze znalazłbym jeszcze kilka ciekawych pozycji, to ta jest jedną z moich ulubionych. Pewnie dlatego, że tak jak Borygo uważam, że jak czysty joint to luźno / jak tytoń w nim to gówno. Do Borixona dołączają dwaj młodzi reprezentanci Chillwagonu czyli Żabson i Reto. I też muszę przyznać, że lubię z bonga, bo wtedy nigdy nie ma lipy.

ZetHa – Johncik 

https://www.youtube.com/watch?v=KdKi6hV4690

Tak, wiem, że przed chwilą mieliśmy już porządną reprezentację Chillwagonu. Jednak Kielce i Bocianek na zawsze w moim sercu, dlatego Zeciak po prostu musiał się tutaj znaleźć. Jest to dla mnie jedna z ciekawszych pozycji traktujących o konopiach wśród nowych graczy. Nawet, jeśli ktoś nie odnajduje się w nowoszkolnych klimatach to warto, by sprawdził. Bo chociaż ZetHa odnajduje się na nowych bitach, to w jego nawijce czuć inspirację klasycznym, kieleckim rapem. Korzystając z okazji chciałbym tutaj przekazać do mojej drugiej połówki jeden z cytatów: W naszym domu Kotku nawet pościel będzie z baki.

Geek, miłośnik muzyki, pająków i konopi. Cierpiący na wieczny brak czasu i miejsca na nowe książki

Wiktor Brzeziński