Sprawdziłam dla Was „Haj, czyli jak nie szkodzić sobie i innym”! O czym jest książka Damiana „Mestosława” Sobczyka i Bartka Przybyszewskiego? Kto powinien sięgnąć po tą lekturę? Jak ja oceniam „Haj”? Dowiecie się z recenzji! 

Z tego artykułu dowiesz się :

Recenzja książki „Haj, czyli jak nie szkodzić sobie i innym”

 

Kiedy w listopadzie Internety obiegła wieść o tym, że Damian „Mestosław” Sobczyk i Bartek Przybyszewski wydali książkę „Haj, czyli jak nie szkodzić sobie i innym” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Taka pozycja to na rodzimym rynku unikat, a sami autorzy podkreślają, że wydanie takiego kompleksowego psychoaktywnego kompendium wiedzy to spełnienie ich marzeń. Otóż, nie tylko Waszych! 

A teraz czas na trochę prywaty… Zawsze lubiłam się wymądrzać, głęboko wierząc, że pomagam tym ludziom. I może się Wam jeszcze wydawać, że ta wypowiedź nie ma nic wspólnego z recenzją książki „Haj”, ale chwilę cierpliwości. Gdy moi ówcześni znajomi zaczynali swoje przygody z różnymi substancjami miałam silną potrzebę wyedukowania ich w tej kwestii, bo przecież świadomość to klucz to bezpieczeństwa. Niestety nie było wtedy jeszcze takiej fajnej, polskiej książki, ale był już kanał „Wiem co ćpiem”. Dzięki temu mogłam podrzucać przydatne treści bliskim i spać spokojnie w sobotnie wieczory. Śmiało mogę więc powiedzieć, że Mestosław przyczynił się do pierwszych moich aktywistycznych ruchów. 

Wy na szczęście macie to ułatwienie, że zamiast przekopywać Hyperreala, wiedzy możecie szukać w książce „Haj”. Ja natomiast w ramach osobistej podróży do przeszłości opowiem Wam o książce i jak możecie ją wykorzystać, aby poprawić komfort doświadczeń sobie i Waszym bliskim. Taki Mikołajkowy prezent 😉 

Mesto i Bartek Haj

O czym jest „Haj”?

 

„Haj, czyli jak nie szkodzić sobie i innym” to kompleksowy przegląd wiedzy z zakresu substancji psychoaktywnych, polityki narkotykowej i redukcji szkód. Koncepcja jest bardzo przemyślana, ponieważ autorzy podzielili książkę na dwie części. W pierwszej połowie znajdziecie opisy poszczególnych grup substancji i ich czołowych przedstawicieli. Każdy rozdział przedstawia zalety i wady danych substancji, ubiera je w zarys historyczny i upiększa ciekawymi anegdotami lub wypowiedziami autorytetów. Co bardzo na plus, panowie podjęli się tematu Nowych Substancji Psychoaktywnych aka dopalaczy i bardzo rzeczowo pokazali problem. 

Druga połowa książki w mojej opinii jest bardziej opiniotwórcza. Znajdziecie tam kilka słów o szkodliwości narkotyków i uzależnieniach, które przechodzą w debatę dotyczącą polityki narkotykowej i przyszłości rozwoju świadomości na temat substancji psychoaktywnych i kończą się dyskusją na temat efektywności zakazywania. 

Niewątpliwie wartość dodaną do tej książki wnoszą specjalni goście, np. Janek Świtała, Stelios Alewras czy dr Mateusz Gola. Dzięki temu możemy poznać punkt widzenia nie tylko autorów, ale też osób pośrednio zaangażowanych w temat polityki narkotykowej czy zdrowia publicznego. To pozwala na szeroki ogląd sytuacji, przez co zmusza po prostu do myślenia i podejmowania samodzielnych decyzji. 

Co jednak najważniejsze, to książka od ludzi dla ludzi. Napisana przystępnym językiem, bez zbędnego patosu czy wymuszonego naukowego słownictwa. Znajdziecie w niej balans między suchymi faktami, a luźnymi dywagacjami. Dodatkowo jest spójna, urozmaicona naprawdę pięknymi ilustracjami, na których zdarzyło mi się dłużej zawiesić oko. 

Okładka Haj

Po co Ci taka książka? 

 

Nie jestem przedstawicielem handlowym, żeby reklamować Wam jakoś książkę „Haj”, ale to do czego chciałabym Was namówić, to edukacja. Użytkownicy substancji psychoaktywnych w Polsce są często nieświadomi tego co robią. Nie wiedzą jakie zagrożenia wiążą się z używaniem, jakie konsekwencje mogą na nich czekać dzień po, ani w zasadzie co i po co biorą. 

Nie bądźcie tymi użytkownikami. Korzystajcie z taktyki redukcji szkód, obserwujcie się i nabywajcie wiedzę. Podrzucajcie ciekawostki znajomym i rodzinie, żeby wiedzieli, że to nie substancja jest zła, a jedynie sposób użytkowania niewłaściwy. 

Książka „Haj” to bardzo fajna wymówka do tego, żeby trochę o tej edukacji przypomnieć. Nie tylko dowiecie się jak funkcjonują same substancje, ale też na jakie połączenia używek uważać i jak postępować w przypadku, gdy wjedzie trochę za mocno. 

Jak oceniam „Haj”?

 

Do lektury przystępowałam pełna ekscytacji i przyznam szczerze – książka spełniła w pełni moje i tak wygórowane oczekiwania. Czyta się ją bardzo szybko, pomimo jej gabarytów. Jestem zdania, że można wyciągnąć z niej bardzo dużo wiedzy, szczególnie jeżeli planujecie pierwsze przygody z jakimiś substancjami i nie macie żadnej wiedzy na ten temat. 

Zastanawiałam się jednak od początku, czy czegoś się z niej dowiem z racji, że wiedzę mam całkiem szeroką, a książka porusza każde zagadnienie od podstaw. Nic bardziej mylnego, chociaż  przyznaję, że większość rzeczy wiedziałam, to z dużym zaciekawieniem czytałam opinie innych osób, rozszerzając swoje „pole widzenia”. Niektóre ciekawostki podsyłałam mamie, na niektórych się pośmiałam i w ogólnym rozrachunku nie jestem rozczarowana. 

Z pewnością jest to pozycja bardziej dla osób o mniejszej wiedzy, ale taki był też cel wydania tej książki. Miała trafić do osób początkujących w temacie, do rodziców, nauczycieli, może nawet polityków. Mam nadzieję, że w przyszłości, wraz z potrzebą, na polskim rynku będzie coraz więcej takich publikacji, poruszających coraz szerzej i głębiej aspekty związane z substancjami.

Krótko podsumowując, „Haj, czyli jak nie szkodzić sobie i innym” to rzetelna, empatyczna i przemyślana książka. Dobrze się ją czyta, stoi za nią ważna idea i jest pewnego rodzaju podsumowaniem tego, co dotychczas wiemy o substancjach. Książka dostępna jest w zarówno w formie papierowej jak i jako ebook. Moim skromnym zdaniem ekstra pomysł na święta, bo użyteczny i rozrywkowy, a co najważniejsze z miłości i troski. 

Mądralińska, która ma zawsze dużo do powiedzenia. Absolwent dziwnego kierunku ekologiczno-ekonomicznego. W czasie wolnym ziołolecznictwo i sztuka. Plastyczna oczywiście. Jara ją też kosmos. Bardzo dużo empatii w jednym małym człowieku.

Pamela Rohner