Na naszej stronie wielokrotnie już poruszaliśmy temat psychodelików innych niż konopie. Jednak w ostatnich latach za sprawą tysięcy użytkowników uwagę naukowców przykuło mikrodawkowanie LSD. Microdosing to pojęcie odnoszące się do zażywania małych dawek (10-20μg) LSD w celu doświadczenia poprawy nastroju, energii, produktywności i wydajności. Świat nauki i medycyny wciąż jednak nie jest zgodny co do tej metody, o czym przeczytacie niżej.
Z tego artykułu dowiesz się :
Czym jest „mikrodawka” i jak działa?
Na przestrzeni ostatnich kilku lat mikrodawkowanie staje się co raz bardziej częściej spotykanym zjawiskiem. Tysiące ludzi zgłasza, że zażywanie małych dawek LSD powoduje u nich poprawę nastroju, wydajności, produktywności. Czują się delikatnie pobudzeni i żywi oraz bardziej podatni na stres. Dawki przedstawione w badaniu oraz stosowane przez praktykujących to przedział pomiędzy 10μg – 20μg. Mikrodawkowanie LSD w obu przypadkach odbywa się podobnie. Substancja jest rozcieńczana/moczona w wodzie przez dłuższy czas, następnie taki płyn należy przyjąć doustnie i połknąć. Inaczej sprawa wygląda już w przypadku mikrodawkowania innych substancji psychoaktywnych. Często różnią się formą spożycia. O tym jednak będziemy pisać w kolejnych artykułach.
Badania naukowe dot. mikrodawkowania LSD
Badania naukowe dotyczące mikrodawkowania LSD, o których wcześniej wspomniałem, nie potwierdzają mimo wszystko skuteczności tej metody. Zostały przeprowadzone przez Profesor Harriet De Wit z Uniwersytetu w Chicago oraz jej zespół. Skupiały się na obserwacji czy wśród grupy zachodzą efekty takie jak pobudzenie, poprawa nastroju, pewności siebie. Mikrodawkowanie LSD poprzez powtarzalne dawkowanie małych dawek LSD jest bezpieczne, jednak może powodować nieznaczne zmiany w nastroju lub zdolnościach poznawczych.
Grupa badanych oraz metoda badania.
Grupa kontrolna liczyła 56 osób między 18, a 35 rokiem życia. Każda z osób w grupie kontrolnej musiała być przede wszystkim zdrowa i nie posiadać żadnych przewlekłych schorzeń lub urazów. Bardzo ważny był również stan psychiczny ponieważ taka osoba nie mogła mieć historii zawierającej myśli/próby samobójcze, psychozy, ataki lęku lub paniki. Kryterium kluczowym jednak było wcześniejsze doświadczenie z psychodelikami, np.: psylocybiną, LSD, meskaliną czy MDMA. Badanie przeprowadzono podczas czterech pięciogodzinnych sesji odzielonych 3-4 dniowymi przerwami. Każda sesja zawierała oczywiście zażycie LSD, posiłek oraz zadania wykorzystujące zdolności poznawcze i emocjonalne.
Mikrodawkowanie LSD w badaniu oraz zadania
Na początku każdej sesji, wszyscy biorący udział w badadniu byli informowani, że mogą otrzymać placebo, stymulant (np. metylofenidat), środek uspokajający (np. Valium) lub halucynogenik (np. LSD). Podczas jej trwania każdy uczestnik otrzymywał placebo, czyli po prostu wodę, dawkę 10μg LSD lub dawkę 20μg LSD. Zadania skupiały sie na stymulowaniu odczucia odrzucenia społecznego oraz strachu. Następnie obserwowano, jak na poszczególne scenariusze reagują swoimi nastrojami i zachowaniami uczestnicy badania. Pomimo, iż według danych można doszukiwać się zalet większej dawki LSD, to różnice nie są tak znaczące.
Mikrodawkowanie LSD w ocenie naukowców
Obserwacje mikrodawkowania LSD
Podczas czterech sesji, jakiekolwiek mierzalne efekty działania były najlepiej zauważalne przy dawce 20μg LSD. Przyjmowanie psychodelika nie wpłynęło na zdolności poznawcze lub zwiększenie produktywności, pobudzenia. Jednak, szukając plusów, dało się zauważyć drobne zmiany w odczuwaniu emocji związanych ze strachem oraz odrzuceniem. U każdego z grupy jednak widoczny był spadek efektywności działania mikrodawkowania LSD po każdej sesji.
Ocena badania i wnioski działania mikrodawkowania LSD
Ostatecznie badania nie wykazały większych zmian oraz efektów czy zalet stosowania mikrodawkowania LSD. Część naukowców cały czas stawia pytanie, jak dużą rolę odgrywa tutaj efekt placebo? Pomimo braku znaczących wyników, badania te, pokazują wiele aspektów, które należy zacząć sprawdzać.. Wykorzystywanie psylocybiny, LSD, czy innych substancji psychoaktywnych w różnych formach leczenia niesie za sobą jeszcze wiele wyzwań i stawia przed naukowcami wiele pytań. Pokazuje jednak również wiele obiecujących efektów, które mogą zachodzić w terapiach jak np. mikrodawkowanie LSD
Mikrodawkowanie LSD i innych substancji psychoaktywnych
Nauka o psychodelikach sięga pamięcią wiele lat wstecz. Mnóstwo badań już w latach ’60, ’70, ’80 skupiało swoją uwage na wykorzystawniu psychodelików w terapii. Substancje takie jak LSD czy psylocybina miały od zawsze duży potencjał do bycia stosowanym w terapiach. Większe dawki jednak niosły ze soba efekty halucynogenne, które zmieniały zdecydowanie postrzeganie tych substancji. Jednak w 2021, kilka badań potwierdziło w wynikach badań klinicznych efektywność różnych susbstancji. Mowa tu między innymi o MDMA, ketaminie czy psylocybinie, o której już wkrótce będziecie również mogli przeczytać na naszej stronie. Tam również skupimy się na mikrodawkowaniu psychodelików.
Podsumowanie
Na wstępie podsumowania, chciałbym zaznaczyć, że posiadanie psychodelików wspomnianych w tym artykule, LSD, psylocybina itp. jest w Polsce nielegalne. Chcemy jednak wszystkim przybliżyć możliwości jakie stawiają przed nami substancje psychoaktywne. Mikrodawkowanie LSD w wyniku dalszych badań może również stać się ciekawą formą terapii. Psychodeliki to bardzo poważny temat dlatego gorąco odsyłam do źródeł w celu jego dalszego zgłębiania. Czy ktoś z was stouje lub stosował mikrodawkowanie jakiegokolwiek psychodelika? Macie jakieś doświadczenia? Dajcie znać w komentarzach 🙂
Boomer, dziad, fan dobrej muzyki i jeszcze lepszego rapu. Wujek dobra rada i dobra dusza.
Źródła:
- https://europepmc.org/article/MED/35106880#SD1
- https://psychiatry.uchicago.edu/news/microdosing-lsd-can-it-help-or-harm-mental-health
- https://www.health.harvard.edu/blog/back-to-the-future-psychedelic-drugs-in-psychiatry-202106222508
- https://terapianowoczesna.pl/wp-content/uploads/2022/01/Mikrodawkowanie-2021.pdf
- https://otwieramyoczy.pl/wprowadzenie-do-swiata-psychodelikow-dzialanie-i-doznania/
- https://otwieramyoczy.pl/marihuana-to-psychodelik-podzial-substancji-psychodelicznych/
- https://otwieramyoczy.pl/terapia-wspomagana-psychodelikami-w-walce-z-depresja-i-ptsd/
Dzięki microdawkowaniu LSD odstawiłam SSRI i karbamazepine.
Depresje leczyłam półtora roku. Nie zapowiadało się na wielką poprawe. Leki działały tak że czułam się lepiej ale nie dość dobrze aby je odstawić.
Pierwsze microdozowanie LSD I doznałam objawienia. Świat może być fajny jak wtedy gdy miałam 16 lat. Jeszcze tyle rzeczy może mnie wciągnąć i życie ma sens. Zaczęłam schodzić od razu z leków w porozumieniu z lekarzem i raz na 4-6 dni brałam 1/10 kwasa. Nie będę się rozpisywać o dawce bo diler to nie apteka i dawkę trzeba sobie samemu dobrać.
Takie dostałam wytyczne od znajomej i faktycznie miała rację. Lepiej mniej niż więcej. Muzyka była wspaniała, ludzie mnie tak nie wkurzali. Miałam swoje „zen”. Odzyskałam chęć życia. Żeby nie spierniczyć efektu leczenia podziękowałam wszystkim innym używkom. Minęło już 10 miesięcy. Jest super. Nie biorę już kwasa bo go nie ma nigdzie. Nawet jak jest to podróba. Ostatni prawdziwy udało mi się ściągnąć przez kolegę z Amsterdamu. A te wszytkie dzieła „leśnych babć czy szamanek” to tylko ściema. W Warszawie nie ma kwasa. Nawet Ci co myślą że maja kwasa to nie znają prawdziwego. Hipisi, festiwalowcy… dziekuje. Nie wiedza co to czysty kwas.
Prawdziwy kwas to:
1. wchodzi po 45 min najwczesniej
2. Nie jest gorzki
3. Przestaje mnie po nim bolec prawie wszytko
4. Usypiam dopiero po 6-8 godzinach snem łatwym do przerwania
5. Na drugi dzień lekko zwolnione tempo ale tak bardziej refleksyjnie bo po co się spieszyc… takie tempo slow down i ciesz się życiem
6. Zero zjazdu
7. Jestem mnichem tybetańskim ale procesuje jak iPhone 14 pro 🙂
I najważniejsze. Jak już uda Ci się załatwić tęgo prawdziwego to zaszyj się w jakiejs miłej norze z miłymi ludźmi albo samemu. Żeby coś z tego wynieść. Inaczej nie będzie terapeutycznie. Buziaki