Z tego artykułu dowiesz się:

CBG to kanabinnoid, który szczególnie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie częściej sięgam po olejki czy susz CBG niż po popularne CBD. Kannabigerol zyskuje coraz więcej sympatyków, jednak nadal jego potencjał nie jest dobrze opisany. U mnie pozytywnie wpływa on na koncentrację w środku dnia oraz dodaje dodatkowej energii. Dlatego chętnie sprawdzam produkty o dużej zawartości CBG. Gdy w moje ręce trafił susz AK420 od Green Djinn wiedziałem, że będę musiał mu się bliżej przyjrzeć.

Ak 47

AK420

AK420 to odmiana, która sprowadzana jest przez Green Djinn ze Stanów Zjednoczonych, gdzie uprawiane są w szklarniach. Odmiana posiada bardzo wysoką zawartość CBG na poziomie blisko 21% (dokładnie 20,73%). Dominuje w nim posmak ziemisty, z nutą cytrusów. Ten delikatny smak może przypaść do gustu zarówno mężczyznom jak i kobietom. Moja narzeczona twierdzi, że jest to najlepsze co do tej pory przyniosłem do testów.

Ak420 możecie zakupić w kilku postaciach. Do wyboru klasyczny susz (pakowany po 1, 2, 3 lub 5 g) oraz gotowe, wygodne prolsy. Gdy sięgniemy po kwiaty, mamy do czynienia z naprawdę ładnymi, dużymi topami. Widać, że nie otrzymujemy resztek czy drobin. W prolsie zaś mamy skręcone 0,5 g suszu, a wyposażone są one w filtry węglowe, które ograniczają przyjmowanie substancji smolistych. Ciekawostką dotyczącą prolsów od Green Djin jest to, że NIE one skręcanie mechaniczne. Każda sztuka jest ręczną robotą zawodowego prollmastera. Susz i prollsy możecie kupić na stronie Green Djinn

CBG ma jeszcze jedną, bardzo przydatną cechę. Wydłuża ona i wzmacnia działanie THC. Właśnie dlatego w przypadku jointa warto dodać sobie do niego nieco AK420. A jeśli mamy gotowego prolsa to nic straconego. Zawsze możemy użyć mnożnika szczęścia.

joint
joint

Mnożnik szczęścia

Jak sama nazwa wskazuje mnożnik szczęścia ma za zadanie zintensyfikowanie naszych doznań. Jest to, z braku lepszego określenia, drewniany rozgałęźnik. Jest to  ręcznie wykonywany gadżet, który powinien znaleźć się w szufladzie każdego miłośnika konopi. Ręczne zdobienie każdego egzemplarza daje nam pewność, że nasza sztuka jest jedyna w swoim rodzaju.

Wykonanie z drewna poza aspektem ekologicznym ma też bardzo ważny wpływ na komfort użytkownika. Jedną z wad palenia jest temperatura dymu, a drewno go chłodzi. Jeśli ktoś dodatkowo do mnożnika woli wsadzić szklaną fifkę zamiast jointa, to doceni też zabezpieczenia przed „kometami”. A co najważniejsze – podwójny wlot możemy wykorzystać też jako „sprzęgło”. Gdy palimy z mnożnika po prostu zasłaniamy palcem wolny wlot. Pod koniec bucha puszczamy go, a zaciągnięcie świeżego powietrza sprawi, że dym prędzej trafi do naszych płuc.

Muszę Wam zdradzić pewien szczegół z zaplecza. Mnożnik szczęścia bezpowrotnie zmienił nasze otwieramooczowe spotkania. Kiedy uda nam się zjechać wszystkim w jedno miejsce, to robi się z tego spotkanie 8-10 osób. W takim gronie nie wyobrażam sobie, byśmy używali waporyzatorów. Joint puszczony z kółko stanowi pewien rytuał, łączy wszystkich. Przy takiej ilości osób też nie ma co liczyć, że jeden joint wystarczy. Daje nam to też niesamowity komfort, że możemy konsumować w jednym momencie dwa jointy, które mogą być zupełnie innymi mieszankami.

Jest to świetny prezent dla każdego miłośnika konopi, więc jeśli chcesz obdarować kogoś bliskiego to śmiało sprawdzaj stronę Green Djinn. Mnożnik można zakupić za 50 zł i gwarantuję Wam, nie będziecie żałowali żadnej z wydanych złotówek.

joint

Podsumowanie

AK420 to świetny susz dla osób ceniących sobie CBG. Jeśli jeszcze nie miałeś jeszcze okazji testować kannabigerolu, to powinien być to bardzo dobry wybór na testowanie jego działania. Delikatny smak sprawi, że będziesz mógł dobrać odpowiednią dawkę do swoich potrzeb.  A ręcznie skręcany prolls w sam raz pasuje do mnożnika szczęścia. Ten genialny gadżet z pewnością przypadnie Wam do gustu. Jednak ostrzegam – naprawdę bezpowrotnie zmieni Waszą konsumpcję. 

 

 

Geek, miłośnik muzyki, pająków i konopi. Cierpiący na wieczny brak czasu i miejsca na nowe książki
Wiktor Brzeziński