Z tego artykułu dowiesz się:

Piątek długiego weekendu to idealny czas, by trochę się zresetować. Pogoda za oknem też coraz mniej wyciąga na zewnątrz. Jeśli więc jakiś wieczór masz ochotę przeznaczyć na mały trip, to proszę, pamiętaj o muzyce. Wracamy dla Was z kolejną porcją utworów inspirowanych marihuaną. Liczę, że jeszcze bardziej umilą taki wieczór. Enjoy  🙂

Trzy pokolenia rapu

Ten Typ Mes – THC vs C2H5OH + LEH

https://www.youtube.com/watch?v=gtSpn582vXc

Rapowa debata na temat używek? To możliwe tylko w Alkopoligamii. Duet Mesa, zwolennika alkoholu, oraz nieodżałowanego Leha, palacza konopi. Ten Typ Mes to mój ulubiony raper, jednak w tej konfrontacji stoję po stronie Młodego L., Zręcznie odbija on wszystkie piłki rzucane przez szefa Alkopoligamii, a do tego dodaje kilka kąśliwych uwag: Chcesz wejść w agresję Wóda działa jak lubrykant / Gdybyś pewnej nocy był cięższy o dym / Dziś może stąpałbyś po ziemi lżejszy o tytan. (Mes ma w głowie tytanową płytkę, wstawioną po jednej z bójek, której nie pamięta przez zamroczenie alkoholowe). Warto sprawdzić chociażby po to, by wyobrazić sobie, jakim dziełem mogłaby być wspólna płyta obu tych graczy.

 

Żabson – Aromatyczne Przyprawy feat. Mata

https://www.youtube.com/watch?v=9HblKZDQ12E

Zielone liście, lecz to nie spinach, tylko rozluźniacz. Konkretny banger od Żabsona i Maty, czyli jednych z największych gwiazd nowej szkoły. W kwestii używek jednak preferują klasykę w postaci zielonej rośliny.  

 

KALIBER 44 – Nasze mózgi wypełnione są Marią 

https://www.youtube.com/watch?v=QYnlxnvSbD0

Debiut Kalibra, czyli „Ksiega Tajemnicza. Prolog” to dziś jeden z absolutnych klasyków polskiego rapu. Trójka Ślązaków stworzyła swój własny styl, który można uwielbiać lub nie znosić. Ciężko jednak być wobec niego obojętnym. Poza katowickim smogiem ich płuca wypełniały konopie, o czym odnosili się wielokrotnie na debiutanckim krążku. Tak naprawdę wybrany do zestawienia utwór to tylko symbol, bo w tym miejscu można wstawić całą płytę, na której mamy przecież „Nasze mózgi wypełnione są Marią(My chcemy wstać, grać / Walczyć o naszą matkę / Naszą Marię / Naszą Marihuanę!) czyDO boju zakon Marii

konopie w muzyce

I Bednarek…

Happysad – Marihuana 

https://www.youtube.com/watch?v=gD2bWyxpyCY

Spodziewam się, że u niejednego z Was pojawiło się zdziwienie na twarzy. Podejrzewam, że podobne zdziwienie miały na koncertach matki, które zabrały na koncert Happysad swoje nastoletnie córki. Debiutancki album zespołu –  „Wszystko jedno” ma różne oblicza. Nie tylko to, z pluszowym misiem i kwiatami z singlowego „Ale zanim pójdę”. Do drugiego oblicza należy właśnie „Marihuana” ze spokojną muzyką i gorzkim tekstem (…) że każdy ma tutaj swoje zdanie/ Ty masz swoje słowo – rozczarowanie. 

StarGuardMuffin – Ganja Trip

https://www.youtube.com/watch?v=gjIpFoJONu0

To miejsce chciałbym zadedykować wszystkim tym, którzy chcieliby sobie przypomnieć albo poznać muzyczne początki Kamila Bednarka. Myślę, że dziś podobny utwór nie znalazłby się na jego płycie, ale w 2011? Czemu nie. Rok po programie Mam talent Kamil pojechał wraz ze swoim zespołem Star Guard Muffin  na Jamajkę. Wyjazd uwiecznili minialbumem „Jamaican Trip”. Nagrywany był on w legendarnym studiu Tuff Gong, którego współzałożycielem był Bob Marley, a gościnnie na krążku pojawiła się inna legenda jamajskiej muzyki – Capleton.

…i Ciechowski

Piotr Bukartyk – Sznurek

https://www.youtube.com/watch?v=fXiQ29JxESA

Trochę z innej bajki. Piotr Bukartyk to artysta zajmujący się poezją śpiewaną. Znany jest z pewnością, bywalcom Przystanku Woodstock (aka Pol’and’Rock Festival). Skoczna melodia z zabawną historią o tym, jak łatwo przekonać grono pedagogiczne do konopi. 

 

Republika – Zielone usta

https://www.youtube.com/watch?v=UWOmxGIi4nI

No, to już się robi poważnie. Symbol polskiej kultury, wymieniany jednym tchem jako dziedzictwo narodowe obok wieszczy, i taki ćpuński wybryk? Ano tak wyszło. Utwór „Zielone Usta” pochodzi z początku tak 80-tych, jednak oficjalnie pojawił się dopiero na „Ostatniej Płycie” z 2002. Wydawnictwo to ukazało się już po śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Lider Republiki zawsze słynął z poetyckiego stylu, to tutaj za bardzo nie meandruje śpiewając: palę ją palę ją palę ją / i dobrze jest/ zielone usta mnie całują na elektronicznym, nowofalowym podkładzie. Dla wszystkich fanów elektroniki – polecam cover tego utworu w wykonaniu zespołu ZOLC, z ciepłym, kobiecym wokalem. Tak czy siak, obie wersje powinny poprawić Wam humor.

konopie w muzyce

Kilkanaście lat temu w Polsce…

Warszafski Deszcz / Trzyha – Gram w zielone

https://www.youtube.com/watch?v=HQefs2BqYrs

O ku*rwa, to jest klasyk. I rzeczywiście, utwór z kanonu polskiego rapu. Dziś Tedego i Numera nie zobaczymy we wspólnym kawałku (Numer Raz odwiesił mikrofon, a dodatkowo panowie mocno poróżnili się kilka lat temu) ,dlatego warto przypomnieć sobie coś z historii. Przydymiony bit, zachrypnięte głosy i 100% uwielbiania do marihuany. Poza umiejętnościami narracyjnymi i statusami legend rapgry zazdroszczę im jednej rzeczy: Dasz mi zielone? Nie ma sprawy dam po dwa pięć za gram, bo mało tego mam. Ach ta infflacja…

 

Mustafarai – Protest

https://www.youtube.com/watch?v=Vks_lAS4yA4

 

Pomimo, że kilka lat temu Bas Tajpan wypuścił odświeżoną wersję Protestu, to ja jestem zwolennikiem oryginału. Ukazał się na producenckiej płycie IGSaEkspedycje”. W jednym utworze mamy genialne kompendium, które można przedstawić każdemu przeciwnikowi legalizacji: Lepiej żebyś pił niż palił – twierdzi społeczeństwo / Z tym, że ziele to spokój, alkohol to szaleństwo, czy Panie sędzio nie rozumiem w czym cała sprawa / Boskie dzieło, Boskie ziele, tym dla mnie jest trawa. No i Gutek na refrenie. 

 

PCP – Uciułany giecik

https://www.youtube.com/watch?v=h7J54C2s4Vc

 

Teraz idzie dla tych wszystkich którzy wiedzą co jest grane  / Usiądź wygodnie odpal Marihuanę. Tym wersem Ero z JWP rozpoczyna jeden z najbardziej znanych polskich hymnów konopnych. Poza rapem w klasycznej boom-bapowej postaci oraz refren Mercedresu. Tu nie ma co wiele pisać – po prostu trzeba przesłuchać.

konopie w muzyce

Geek, miłośnik muzyki, pająków i konopi. Cierpiący na wieczny brak czasu i miejsca na nowe książki

Wiktor Brzeziński