Z tego artykułu dowiesz się:

Kiedy w paczce od firmy Hempking zobaczyłam witaminy w kroplach nie dowierzałam, jakie szczęście mnie spotkało. Przyznam, że odkrycie tej formy suplementacji około rok temu odmieniło moje życie. Szczególne miejsce w moim sercu znalazła witamina D3, której podawanie w kroplach sprawiło, że pierwszy raz w życiu faktycznie poczułam realne efekty.

Do tego, że suplementacja jest ważna chyba nie muszę nikogo przekonywać. Warto jednak robić to z głową, sięgać po produkty wysokiej jakości, najlepiej posiadające standaryzację. Dzięki szczodrości firmy Hempking mogę Wam dziś przedstawić dwa produkty – ADEK i D3+K2MK7 – będące przykładami suplementów z górnej półki. Dlaczego tak uważam? Wszystkie argumenty znajdziecie poniżej.

Hemp king

Jaka jest jedyna słuszna forma suplementacji witamin? I dlaczego są to krople?

Na rynku dostępnych jest wiele form suplementacji. Najpopularniejsze wciąż są tabletki, myślę, że głównie ze względu na powszechność i niską cenę oraz nakłady na reklamę. Zepchnąć z piedestału próbują je kapsułki, które są dużo lepszą formą podawania w zasadzie czegokolwiek. Suplementy często występują też w formie proszku, tutaj za przykład posłuży witamina C rozpuszczalna w wodzie, ale też tanie tabletki rozpuszczalne dostępne w każdej drogerii. Jak więc wybrać coś dla siebie? 

Dobierając suplementację warto pomyśleć o trzech ważnych aspektach: jaka forma jest dla nas odpowiednia, jakie mamy zapotrzebowanie i czy produkt, po który sięgamy ma standaryzację? Sprawa jest prosta. Jeżeli mamy silne niedobory, interesują nas wysokie dawki. Często o wydłużonym uwalnianiu, w towarzystwie innych substancji wspomagających wchłanialność. Fajnie, żebyśmy nie musieli jeść przykładowo 4 tabletek dziennie, aby uzupełnić braki. Ponadto chcemy mieć pewność, że w danej tabletce znajduje się tyle mg, ile deklaruje producent.

Formę suplementacji wybieramy w zależności od właściwości poszczególnych witamin. Te rozpuszczalne w tłuszczach czyli A, D, E, K należy spożywać z tłuszczami. Przyjmowanie tego kompleksu w formie tabletki wymaga rygorystycznego pilnowania, aby zażywać je w trakcie posiłku zawierającego „dobre” tłuszcze. Lepiej więc sięgnąć po kapsułkę, w której witaminy są rozpuszczone w tłuszczach. 

Te jednak oferują inne ograniczenia. Często aby uzupełnić braki musimy sięgnąć po kilka kapsułek, które nieraz są ogromne i nie oszukujmy się – to żadna przyjemność je połykać. Nie wspomnę dodatkowo o ograniczeniach co do zawartości danych substancji nakładanych na producentów. 

Naprzeciw temu wychodzą witaminy w kroplach. Są rozpuszczane w tłuszczach, często w oliwie w oliwek lub jak w przypadku Hepmkingowych kropli w oleju konopnym. Wiedząc ile dostarczamy sobie w jednej kropli bez problemu możemy dostosowywać dawkowanie do naszego zapotrzebowania. Krople stosujemy podobnie jak olejki CBD pod językowo, co gwarantuje również pełne wchłanianie substancji i szybkie uzupełnienie niedoborów na wiele godzin. 

Dobierając suplementację warto pomyśleć o trzech ważnych aspektach: jaka forma jest dla nas odpowiednia, jakie mamy zapotrzebowanie i czy produkt, po który sięgamy ma standaryzację?

Witaminy w kroplach od Hempking

Zawsze surowo podchodzę do oceny suplementów. Zwracam uwagę na szczegóły i długo czekam z ostatecznym werdyktem. Więc gdy tylko wzięłam do ręki witaminy w kroplach od Hempking odrazu spojrzałam na skład. I przyznam, że automatycznie chciałam je już testować.

Składniki: BIO olej konopny*, D-alfa-tokoferol (witamina E), naturalny beta-karoten CaroCare® powstający z fermentacji Blakeslea trispora, witamina K2 (menachinon-7), witamina D z lanoliny (cholekalcyferol).

*Surowiec pochodzenia ekologicznego PL-EKO-06

Skład produktu jest naprawdę obiecujący. Zawiera witaminy ADEK w opatentowanych formułach, ekstrahowane z naturalnych źródeł witamin. Nośnikiem wszystkiego jest ekologiczny olej konopny. Jego  właściwości same w sobie są już nieocenione i poleca się go do codziennej suplementacji. Dostarcza kwasy omega 3,6 i 9 ora ma mnóstwo mikro i makro elementów.  

Witamina D3 pochodzi z lanoliny więc niestety nie jest wegańska, ale będzie okej dla wegetarian. Natomiast witamina K2Mk7 pozyskiwana jest z natto czyli fermentowanej soi. Sama K2 ma opatentowaną formułę VitaMK7®. Taka forma również gwarantuje wysoką przyswajalność.

Świetnym dodatkiem jest tutaj prowitamina A w postaci beta-karotenu, który pochodzi z opatentowanej biofermentacji CaroCare®. Mocno determinuje kolor produktu o czym jeszcze wspomnę, ale co ważne witamina A w takiej formie jest wysoko wchłanialna i łatwo uzupełnia niedobory. Witamina E występuje tu w formie D-alfa-tokoferolu czyli jest naturalna i wysoko wchłanialna. 

Hemp king

Moje doświadczenia z witaminami w kroplach

Witaminy w kroplach od firmy Hempking nie tylko mają bogaty skład, ale też dobrze przedstawiają się wizualnie. Każda buteleczka ma swoje kartonowe opakowanie na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. Co fajne, wszystko zostało zaprojektowane tak, że jest super czytelne, estetyczne i spójne. 

Witaminy znajdują się w ciemnych, szklanych opakowaniach z pompką. Kierując się własnymi doświadczeniami pomyślałam początkowo, że szklana pipeta byłaby wygodniejszym rozwiązaniem. Po pierwszej aplikacji zdałam sobie jednak sprawę ze swojego błędnego myślenia. 

Okazuje się bowiem, że produkt zaskakuje konsystencją. Byłam mentalnie przygotowana raczej na coś w stylu olejku CBD. Jak wielkie było moje zdziwienie gdy zorientowałam się, że mam do czynienia z intensywnie czerwonym, dość gęstym, ale lejącym się specyfikiem,  jest nie do opisania. Historia z tych komicznych – wyciskam krople pod język, chowam do kartonika, idę do lustra i… wyglądam, jakby moim alter ego był Hannibal Lecter. 

Stosując te produkty dobrze więc po jakimś czasie przepłukać usta i uważać na odzież. Pipeta w tym wypadku zwiększałaby ryzyko zabrudzenia. W zamian zyskacie jednak pięknie podkreślony kolor ust. Smak oleju jest w mojej opinii bardzo przyjemny, delikatny, ziołowo-konopny. Dzięki temu codzienne stosowanie nie jest udręką.

A przyznaję, że trochę tego zażywam. Obecnie, ze względu na pozostawiającą wiele do życzenia pogodę i spadek odporności zdarza mi się dawkowanie nawet po 10 kropli ADEK/D3+K2MK7. Zależy mi na tym, żeby dziennie przyjmować dawkę 8000IU witaminy D3. Hempking deklaruje, że w 5 kroplach znajdę aż 4000IU, w związku z czym podwojenie dawki pozwala na osiągnięcie zamierzonych rezultatów. Co też ważne, produkty mają wysoką zawartość poszczególnych witamin, także nie trzeba wypijać połowy buteleczki na raz, a wspomnę tylko, że pojemność to 30 ml. 

Hemp king

Ostateczna polecajka!

Generalnie produkty marki Hempking charakteryzują się wysoką jakością, dbałością o surowiec i spójnym komunikatem marketingowym. Witaminy w kroplach są świetnym przykładem na to i szczerze je polecam. Wyróżnia je z pewnością to, że nośnikiem witamin jest bio olej konopny, a ten sam w sobie jest bardzo cenny i wykazuje działanie pro zdrowotne. 

Drugim silnym wyróżnikiem jest beta-karoten w wyjątkowej formule, rzadko spotykanej w suplementach. Odpowiada za niezwykły kolor produktu, ale też zwiększa potencjał całego kompleksu na skutek silnych właściwości przeciwutleniających. Antyoksydanty są obowiązkową pozycją dla palaczy KAŻDEJ SUBSTANCJI, ponieważ chronią przed stresem oksydacyjnym i zwalczają wolne rodniki, na które palacze szczególnie są narażeni. 

Bardzo odpowiadają mi wysokie zawartości poszczególnych witamin, bo to determinuje wygodę używania. Najważniejsze jest jednak działanie. I muszę przyznać, że po miesiącu stosowania widzę różnicę. Przede wszystkim dużo łagodniej znoszę kilka bezsłonecznych dni pod rząd, zmieniające się ciśnienie nie daje mi tak w kość, jestem pogodniejsza, mam więcej energii do działania i lepszą odporność. O działaniu na układ kostno-stawowy mogę Was poinformować niestety dopiero po dłuższym stosowaniu, niemniej po dotychczasowych efektach jestem pełna nadziei. 

Z pewnością witaminy w kroplach od Hempking są przykładem dobrego suplementu. Innowacyjne formuły witaminy gwarantują wysoką przyswajalność, dawki są wysokie więc wygodnie się stosuje te produkty, a kontrola dawkowania przez to, że wiemy ile czego znajdziemy w jednej kropli pozwala na precyzyjną walkę z niedoborami. 

Mądralińska, która ma zawsze dużo do powiedzenia. Absolwent dziwnego kierunku ekologiczno-ekonomicznego. W czasie wolnym ziołolecznictwo i sztuka. Plastyczna oczywiście. Jara ją też kosmos. Bardzo dużo empatii w jednym małym człowieku.
Pamela Rohner

Źródła:

M. E. Liechti, Modern Clinical Research on LSD, Neuropsychopharmacology, 2017.