Z tego artykułu dowiesz się:

Wszyscy wiemy, że konopie i jedzenie to połączenie praktycznie idealne. No, może poza faktem, że gastrofaza najczęściej sprawia zwiększenie ochoty na tłuszcze i węglowodwany. THC sprawia, że wyostrzają się nasze doznania smakowe. A co, jeśli w trakcie jedzenia, przyjmujemy jednocześnie kanabinoidy?

Zalety konopnej kuchni

Przyjmowanie marihuany w postaci jedzenia jest, wg mnie, najlepszą formą jej konsumpcji. Po pierwsze – unikamy substancji smolistych, wydzielanych podczas spalania. Oczywiście, ich oddziaływanie możemy ograniczyć poprzez stosowanie filtrów węglowych, czy palenie z fajek wodnych lub waporyzację. Jedzenie ma jeszcze jednak jedną, niepodważalną zaletę. Czas i moc działania. Kanabinoidy uwalniają się do krwioobiegu dłużej w stosunku do inhalacji. Dzięki temu dłużej odczuwamy ich działanie, a przyjęcie podobnej ilości konopi w formie jedzenia da nam przyjemniejsze doświadczenia niż przy metodzie inhalacji. Czas uwalniania się kanabinoidów to plus, ale jednocześnie też minus. W przypadku inhalacji efekt odczujemy po kilku minutach i łatwiej jest kontrolować, czy nie przyjęliśmy za dużej porcji THC. Gdy jemy, przychodzi on z opóźnieniem i może zaskoczyć mniej doświadczonych użytkowników. Dlatego ważne jest, aby przyjmować sprawdzone porcje i wykazać się cierpliwością w oczekiwaniu na działanie.

Innym plusem jest wykorzystanie całej rośliny. W przypadku palenia lub waporyzacji wykorzystuje się kwiatostany roślin. W konopnej kuchni są one najbardziej pożądane, jednak znajdziemy zastosowanie dla liści czy pyłku konopnego.

Gotowanie z konopiam

W konopnej kuchni wykorzystuje się przede wszystkim kwiatostany roślin, jednak znajdziemy zastosowanie dla liści czy pyłku konopnego.

Pierwsze kroki przed gotowaniem

Jak zaznaczyłem – jest to najlepsza, w mojej opinii, form konsumpcji, ale nie najwygodniejsza.

Po pierwsze, wymaga od nas więcej zaangażowania niż wyjęcie młynka czy nalania wody do bongo. By móc rozpocząć gotowanie musimy się do tego przygotować.

Pierwszym wymogiem jest konieczność dekarboksylacji suszu. W świeżym suszu występuje nieaktywna, kwasowa forma THC i CBD, czyli THCA i CBDA. Susz musi zostać podgrzany, aby aktywować te kanabinoidy. Możemy tego dokonać nawet w piekarniku. Pominięcie tego kroku sprawi, że tak naprawdę zmarnujemy możliwości suszu.

Kolejny krok to przygotowanie infuzji. Owszem, możemy pokruszony susz dodać chociażby do ciastek, ale co więcej? Wykorzystanie w daniu samego suszu mocno ogranicza nam ich wachlarz. Właśnie dlatego tworzy się infuzje. W skrócie – przenoszą one składniki aktywne do naszego dania. Ze względu na najlepszą rozpuszczalność kanabinoidów infuzje tworzy się na bazie tłuszczy (np. mleka lub masła) lub alkoholu (nalewki czy ekstrakty).

Jeśli mamy już przygotowaną infuzję to dopiero teraz możemy zacząć przygodę z konopną kuchnią.

Gotowanie z konopiam
W świeżym suszu występuje nieaktywna, kwasowa forma THC i CBD, czyli THCA i CBDA. Susz musi zostać podgrzany, aby aktywować te kanabinoidy.

Skąd czerpać wiedzę?

Być może właśnie to zaangażowanie i konieczność poświęcania czasu sprawia, że osoby, które przyjmują marihuanę w tej formie mają szczególną więź z tą rośliną. By jak najlepiej wykorzystać potencjał konopi  w kuchni należy przyswoić dużą ilość wiedzy na ich temat. Dodatkowo samo przyjmowanie kanabinoidów w tej formie jest zupełnie inną przyjemnością, o czym świadczy popularność restauracji gotujących na konopiach tam, gdzie marihuana jest legalna. W końcu przez żołądek do serca. Oczywiście gotowanie z konopiami nie ogranicza się tylko do odmian bogatych w THC. Korzystanie z suszy CBD czy CBG może stanowić atrakcyjną formę suplementacji tych kanabinoidów. Wszystkich zainteresowanym konopną kuchnią lub chcącym poznać jej potencjał polecam program „Cooked with Cannabis”, który można obejrzeć na Netflixie

Jeśli masz już za sobą pierwsze kroki w gotowaniu i chcesz się dalej rozwijać, albo po prostu zainteresował Cię ten temat, polecam warsztaty online, które poprowadzi Smailing Spoon. Odbędą się one w najbliższą sobotę, 19-go lutego o godzinie 10.00. Tematem przewodnim będzie tworzenie mleka infuzowanego, na którego bazie powstanie budyń. Poza deserem uczestnicy przygotują m.in. konopne naleśniki. Podczas warsztatów otrzymacie niezbędną wiedzę na temat gotowania na konopiach. Odbywać się będą w niewielkiej, 15-sto osobowej grupie, co pozwoli na swobodne zadawanie pytań. Po więcej informacji zapraszamy tutaj.

A czy Ty masz jakieś doświadczenie z konopnym gotowaniem? Jeśli tak, podziel się tym w komentarzu, a jeśli nie to daj znać, czy chciałbyś spróbować.🙂

Gotowanie z konopiam
Geek, miłośnik muzyki, pająków i konopi. Cierpiący na wieczny brak czasu i miejsca na nowe książki
Wiktor Brzeziński