Projekt ustawy z Nowego Jersey wywołuje obawy ekspertów do spraw marihuany. Zaproponowane przepisy zobowiązywałyby kierowców podejrzanych o prowadzenie pojazdu pod wpływem marihuany do dostarczenia próbki krwi na potrzeby policji. Krytycy ustawy argumentują, że nie tylko zwiększyłoby to uprawnienia policji, ale także podważają skuteczność metod testowania przewidzianych w ustawie.
Z tego artykułu dowiesz się :
- Co wprowadza nowe prawo?
- Czemu zmiany w prawie budzą takie emocje?
- Co to znaczy dla dalszej legalizacji marihuany?
O co chodzi w kontrowersyjnej ustawie?
Zgodnie z obecnymi przepisami, każdy kierowca w Nowym Jersey wyraża zgodę na badanie alkomatem, jeśli policja podejrzewa, że prowadzi pojazd pod wpływem alkoholu. Nowa ustawa rozszerzyłaby tę zgodę na badanie krwi w przypadku podejrzenia użycia narkotyków, halucynogenów lub innych substancji. Za osobę będącą pod wpływem marihuany uznana zostanie ta, której poziom THC w organizmie przekracza 3 nanogramy.
Projekt ustawy wpisuje się w szeroko zakrojone działania na rzecz bezpieczeństwa na drogach, szczególnie w kontekście rosnącej obecności legalnej marihuany w USA. Badania National Highway Traffic Safety Administration wskazują na znaczący wzrost liczby kierowców z pozytywnym wynikiem testu na THC.
Brakuje wiarygodnych testów
Joshua Bachner, prawnik specjalizujący się w prawie dotyczącym marihuany wypowiedział się krytycznie o próbach rządowego nadzoru. Podkreślił potrzebę opracowania wiarygodnej metody określania upośledzenia zdolności kierowców i ostrzegł przed negatywnymi konsekwencjami dla osób niesłusznie oskarżonych.
Senator Shirley Turner, sponsor ustawy, nie skomentował wniosków. Wcześniejsza wersja projektu nie została poddana pod głosowanie komitetu.
Skąd te kontrowersje?
Krytycy, w tym Alex Shalom z ACLU New Jersey, podnoszą również obawy dotyczące możliwości niewłaściwego zmuszania kierowców do dostarczania próbek krwi bez nakazu, co mogłoby naruszać konstytucyjne prawa obywatelskie. Dodatkowo istnieje problem z określeniem naukowych podstaw do ustalania poziomu THC, który faktycznie wskazywałby na upośledzenie zdolności kierowania pojazdem.
Debata wokół ustawy odzwierciedla szersze dyskusje na temat równości, prywatności i naukowego podejścia do prawodawstwa dotyczącego używania substancji psychoaktywnych. Jest to zresztą temat bardzo kontrowersyjny, czego dowodem jest ostatnia sprawa Alberto Simao. A Wy jak myślicie? Ustawa powinna wejść w życie?